Prawa autorskie © 2021 ProcureMe
Spacer.
➡Samotny, w gąszczu własnych myśli, w nadziei, że się uspokoją,
➡krótki, nerwowy, z psem na jego "szybkie siku",
➡niedzielny, z rodziną, by zażyć świeżego powietrza, by zmienić otoczenie,
➡brzegiem morza, na boso, brodząc stopami po mokrym piasku,
➡w górach, po schodach, po kamieniach, po lesie,
➡wirtualny, palcem po mapie, z wyobrażeniem piękna przyrody, krajobrazów, towarzyszących temu emocji,
➡między biurkami, w celu zaniesienia dokumentów czy paczki do wysyłki, żeby podpytać koleżankę lub kolegę o status sprawy, jako oderwanie się od pracy przy biurku.
Niezależnie od tego jaki obraz nasuwa ci się przed oczy, kiedy słyszysz czy czytasz słowo spacer, dzisiaj zachęcam cię do chwili zastanowienia się nad tym, jak do spacerowania podchodzisz.
❓Czy wiesz, że dzięki spacerowaniu nasze komórki mózgowe budują nowe połączenia, powstrzymując zwykłe obumieranie tkanki mózgowej, które pojawia się wraz z wiekiem?
❓Dzięki spacerowaniu możemy zmieniać tempo naszych myśli, świadomie chodząc bardziej energicznie lub zwalniając?
❓Chodzenie nie angażuje naszej uwagi tak, by nie była "w chmurach" i obserwacjach, pomagając nam generować nowe pomysły i odkrycia?
Według Centers for Disease Control and Prevention, pojedynczy atak umiarkowanej do energicznej aktywności (w tym właśnie chodzenie) może poprawić nasz sen, myślenie i naukę, jednocześnie zmniejszając objawy stanów lękowych.
Spacerowanie/chodzenie na świeżym powietrzu potęguje korzyści.
Według dr Bartona (wykładowcy w Szkole Sportu, Rehabilitacji i Nauk o Ćwiczeniach na Uniwersytecie w Essex), spacerowaniem możesz poprawić swoją samoocenę i nastrój, a najważniejsze jest to, że może to nastąpić już po pięciu minutach kontaktu z naturą.
Wynika to z tego, że kontakt z naturą pomaga nam przejść od dobrowolnej uwagi, która korzysta z naszych rezerw skupienia i energii, do mimowolnej uwagi, która wymaga mniej skupienia i energii. To pozwala nam wyleczyć się ze zmęczenia psychicznego.
Cytując Deborah (link do oryginalnego artykułu z Harvard Business Review) Charles Darwin, Friedrich Nietzsche, William Wordsworth i Arystoteles byli obsesyjnymi wędrowcami, używającymi rytmu marszu do tworzenia pomysłów. I chociaż wykazano, że każda forma ćwiczeń aktywuje mózg, chodzenie jest również sprawdzonym wzmacniaczem kreatywności.
Jakkolwiek spacerowanie mogłoby się wydawać proste, nie dla wszystkich jest. Są osoby, które ze względu na swój stan zdrowia nie mogą chodzić, bądź chodzenie sprawia im ogromny ból lub dyskomfort. Tym osobom mogę jedynie polecić jeden ze swoich wcześniejszych postów na temat 7 rodzajów odpoczynku, w nadziei, że znajdą swój, który pozwoli zmniejszyć lęk, poczucie osamotnienia i utrzymać mózg w dobrej kondycji.
Przez ostatnie miesiące zamknięto nas w domach, nakazano dystans społeczny, który dla wielu osób był powodem do frustracji czy niepokoju, a także źródłem stresu. Sytuacja pandemiczna pozbawiła nas możliwości robienia tego, co lubiliśmy, co było naszą odskocznią lub nas odprężało, np.: wyjście do kina, na zakupy, na basen, siłownię czy zajęcia fitness. Część z nas zaczęła morsować, inni spacerowali, a jeszcze inni nadrabiali zaległości w domu, które czekały na nich od miesięcy.
Wygląda na to, że powoli szykujemy się do powrotu do normalności, stopniowo będziemy wracać do naszej codzienności sprzed COVID-19, niektórzy będą chcieli jak najszybciej wyrzucić ze swojej pamięci wspomnienie o pandemii, liczbie chorych, przebiegu choroby czy okolicznościach nagłego utracenia bliskich.
Ja natomiast zachęcam, by niezależnie od sytuacji, pamiętać o tym, jak ważne jest spacerowanie, jak wiele korzyści mogą nam przynieść wędrówki piesze. Wierzę, że stęsknieni swobodnego ruchu, nie zapomnimy o nim biegając po sklepach (chociaż to też jest ruch, o ile nie stoisz w kilometrowych kolejkach w centrach handlowych ;))
1. Spaceruj dla zmiany perspektywy.
Sytuacja pandemiczna jest ciężka, wywarła na większości z nas pewne piętno, lecz zapewne powinna nauczyć cieszenia się z prostych rzeczy: zachodu słońca, śpiewu ptaków, zieleni drzew, płynącego potoku.
Kontynuuj spacery, by podziwiać piękno przyrody, by przejrzeć się w perspektywie bycia częścią ogromnej całości: kraju, kontynentu, świata, jednej z wielu planet itd.
Postaw pierwszy krok, za nim kolejny a gwarantuję ci, że każdy następny będzie stawiało ci się lżej, że ruch wesprze cię by dojrzeć sens, nadać zdarzeniom inną optykę.
2. Idź by pobyć z kimś.
Brzmi zawrotnie, przecież "korona" to dystans, a ja piszę o tym, by wychodzić na spacer by z kimś spędzić czas. Jeśli się nad tym zastanowisz, to przyznasz, że spacer na otwartej przestrzeni - w parku, lesie, na polanie, przy zachowaniu reżimu sanitarnego (dezynfekcja rąk, nie kichanie na siebie, nie kaszlenie na towarzysza wędrówki, nie ściskanie się) nie sprawi, że zachorujesz. Większe ryzyko widzę we wspomnianych już przeze mnie kolejkach w centrach handlowych, natomiast spacer na świeżym powietrzu, głos i uśmiech drugiej osoby, interakcja z nią, może być zbawienna dla wielu osób.
Autorka wspomnianego artykułu proponuje sięgnięcie po telefon i wspólną "zdalną" wędrówkę. Wybierz opcję, która dla Ciebie będzie najlepsza.
3. Spaceruj dla zdobywania wiedzy.
Spacer to nie tylko ruch, towarzystwo drugiej osoby. Spacer to również okazja do poznawania świata, do uczenia się od innych, do inspirowania się przyrodą, radością płynącą z otoczenia czy refleksją.
Po drodze mogę spotkać ciekawych ludzi, zwierzę czy roślinę, których nie umiem zidentyfikować, a które mogę później sprawdzić czym było; mogę zaobserwować ciekawą sytuację bądź zachowanie, które zainspiruje mnie do decyzji bądź podjęcia działania.
Mówi się, że podróże kształcą, wielu podróżników podkreśla fakt, że kształcą o ile nie zamkniesz się w hotelu, czy nie zalegniesz na hotelowym leżaku z drinkiem z palemką w ręku (choć i to jest w życiu ważne, by odpocząć ;)) - podróże kształcą kiedy wyjdziesz ze swojej strefy komfortu, otworzysz się na nowe, nieznane, na doświadczanie i czerpanie inspiracji. Korzystaj z tego daru, nawet teraz wobec obostrzeń, wciąż otacza nas piękno przyrody, ptaki przelatują z gałęzi na gałąź, a wiewiórki jak tylko wychylą główki po zimie będą cieszyć oko swoim pięknem, skocznością i sprytem. Tak wiele piękna dookoła. Zauważasz je?
"Ty masz mnie za głupią dzikuskę, lecz choć cały świat zwiedziłeś, zjeździłeś wzdłuż i wszerz... to mądry jesteś tak, że aż słów podziwu brak, Dlaczego - powiedz mi - tak mało wiesz? Mało wiesz."
4. Spacer po wdzięczność
Wdzięczność, to temat, który jest u mnie aktualnie bardzo na czasie. Jestem świetna w biegu, w pędzie po kolejne trofea osiągniętych celów, spełnionych marzeń i zrealizowanych zamierzeń. Codziennie, w krótkiej modlitwie z rodziną, od dawna miałam nawyk dziękowania Bogu za to, co przyniósł kolejny dzień, problem pojawiał się w tym, że nawet ten moment był za krótki, by w głębi serca odczuć wspomnianą wdzięczność.
Przyglądam się ostatnio temu jak mocno to uczucie odmienia nasze postrzeganie świata, jak harmonizuje ciało, napawa optymizmem i oczekiwaniem pozytywnych wydarzeń.
Przypomnij sobie moment, kiedy osiągnąłeś (osiągnęłaś) swój cel, kiedy sytuacja potoczyła się zgodnie z Twoim oczekiwaniem. Co wtedy czułaś? Uskrzydlenie? radość? wolność? chęć do podjęcia kolejnych działań?
Właśnie tym jest wdzięczność, uczuciem wznoszącym nas ponad trudy codziennego życia.
Spacer to doskonały moment na to, by poczuć wdzięczność. Wdzięczność za miejsce zamieszkania, otaczających nas ludzi, dach nad głową, wodę w kranie czy ciepło w domu (zarówno to, dzięki któremu komfortowo możesz biegać w krótkich spodenkach lub na bosaka, jak i to, które odczuwasz przebywając z najbliższymi), wdzięczność za życie, bycie, rodzinę, "porażkę życia" dzięki której podnosisz się i z nowymi doświadczeniami wychodzisz zwycięsko ku kolejnym wyzwaniom. Idź po wdzięczność!
5. Spacer dla efektywności.
W dobie audiobooków, podcastów, zapisów z webinarów nie ciężko o wartościową wiedzę, ciężej z mojej perspektywy o czas na odsłuchanie czy przeczytanie wszystkiego, co nas interesuje, wszak doba ma tylko 24godziny :)
Spacerowanie jest świetnym momentem na pogodzenie kilku rzeczy na raz. Zamiast jechać samochodem na zakupy, mogę przejść się pieszo do sklepu, zajmie mi to więcej czasu, lecz w trakcie drogi i zakupów uda mi się wysłuchać więcej treści, nagrania. Tym samym upiękę "dwie pieczenie na jednym ogniu".
Mogę wykorzystać dyktafon, by nagrać wszelkie pomysły, które pojawiają się w mojej głowie. Wszystko to sprawia, że jestem bardziej produktywna, moja efektywność rośnie, a i organizm jest w lepszej formie :)
Poluźniane są obostrzenia, powoli szykujemy się do powrotu do normalności. Otworzą miejsca, za którymi tęsknisz. Pamiętaj jednak o mocy spacerowania, o wędrówkach pieszych, które są świetnym relaksem, chwilą dla siebie, dla rodziny. Możliwością spotkania nowych osób, wymiany uśmiechu, życzliwości, dobrego słowa.
Idź, stawiaj krok za krokiem. Wiesz, że nie zawsze musisz mieć cel by ruszyć przed siebie?
Kiedy ostatnio twoje nogi miały możliwość cię ponieść od tak, bez wskazanego punktu docelowego na mapie?
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium